Nie lubię tego angielskiego!

Zdarza Ci się usłyszeć takie słowa z ust Twojego dziecka?

Co wtedy myślisz?
Co mu odpowiadasz?

Jesteś zirytowana, zła na dziecko, bo przecież dajesz mu wszystko, co najlepsze, a ono nie docenia, marudzi.

Dbasz o przyszłość potomka, a tu foch…

Jakie są możliwe reakcje obronne z Twojej strony? Oto kilka typowych:

  • “Nie, to nie. Nie będę dziecka zmuszać, nie chce, to niech nie chodzi!”
  • “To wina tych zajęć, gdyby były ciekawsze, to dziecko by chętnie chodziło.”
  • “Widać nie potrafią uczyć w tej szkole, poszukam czegoś innego.”
  • “Gdyby nauczyciel potrafił dziecko naprawdę zainteresować, to nie byłoby problemu.”

Żadna z tych emocjonalnych reakcji nie jest właściwa, moim zdaniem, i żadna nie służy tak naprawdę dobru Twojego dziecka.

Przecież chcesz, aby Twoja pociecha miała ułatwiony start w życie, wiadomo, że obecnie język angielski to niezbędne narzędzie do sprawnego funkcjonowania  w świecie, więc nie odbieraj dziecku tej szansy, zastanów się, dlaczego Twoja córka/syn mówią:

“Nie chcę chodzić na angielski!”

Przeczytaj, jakie mogą być tego przyczyny. Piszę w tym artykule o uczniach rozpoczynających naukę języka, w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.

Oto dziesięć najczęstszych powodów, dla których Twoje dziecko nie chce chodzić na angielski.

1. Dziecko jest jeszcze za małe

Tak, wiem – im wcześniej zaczynamy naukę języka, tym lepiej!

Czasem jednak dziecko jest jeszcze niedojrzałe: emocjonalnie lub intelektualnie, aby rozpocząć naukę.

Moja rada?

Musisz poczekać – nie zmuszaj dziecka, bo się zrazi i nigdy nie będzie lubiło angielskiego. Ten język skojarzy się z czymś nieprzyjemnym. Poczekaj jakiś czas  – pół roku, rok, a zobaczysz, że podejście dziecka się zmieni.

Nauka języka obcego wymaga od dziecka aktywnego zaangażowania i umiejętności skupienia choćby przez parę minut.

Maluch zmuszany będzie bojkotować nawet najciekawsze zajęcia.

2. Przerwana zabawa

Bywa, że odbierasz dziecko z przedszkola, albo zabierasz z placu zabaw i pędzicie na zajęcia angielskiego.

Szybko, biegiem, masz mało czasu i nie słuchasz marudzenia dziecka, że ono chce jeszcze zostać i się pobaaaawić!

Przerywasz mu pasjonującą zabawę z kolegami, a ono buduje sobie skojarzenie, że fajna aktywność zostaje zamieniona na coś, na co w danej chwili nie ma najmnmiejszej ochoty.

Moja rada?

Spróbuj tak poukładać tygodniowy plan zajęć dodatkowych swojej pociechy, aby uniknąć powyższych sytuacji. Niech znajdzie się w nim czas na na angielski i nieskrępowaną zabawę.

3. Specyficzne trudności (ADHD, brak koncentracji)

A może Twoje dziecko doświadcza specyficznych trudności, rozwija się we własnym tempie lub nie potrafi jeszcze na dłużej skupić uwagi?

Trudno mu wtedy w pełni zaangażować się  w lekcję i z niej właściwie korzystać.

Dzieci bardzo ruchliwe biegają po sali, przeszkadzają innym uczestnikom zajęć i nauczycielowi. Zwracanie im uwagi powoduje ich dodatkowy stres  i zaburza tok zajęć.

Moja rada?

Przede wszystkim, uświadom osobę prowadzącą zajęcia, że Twoje dziecko potrzebuje szczególnej uwagi i podejścia. Upewnij się, że nauczyciel jest w stanie taką pomoc zaoferować.

Pamiętaj, że zajęcia w grupie rządzą się swoimi prawami, uwaga lektora nie może skupiać się wyłącznie na Twoim dziecku. Rozważ, czy lekcja nie będzie dla Twojej pociechy zbyt dużym obciążeniem.

A może warto zaczekać z podjęciem nauki angielskiego?

Wiele problemów związanych np. z brakiem koncentracji stopniowo mija bądź łagodnieje w miarę rozwoju dziecka.

Nie każdy musi uczyć się angielskiego już od przedszkola!

Bywa, że lepsze rezultaty przynosi odczekanie, aż dziecko będzie w stanie efektywnie korzystać z lekcji.

4. Niedopasowana grupa

Zdarza się, że dziecko po prostu nie pasuje do grupy.

W wieku przedszkolnym, czy wczesnoszkolnym trudno mówić o poziomie zaawansowania, jednak jeśli Twój potomek nigdy nie miał kontaktu z angielskim, to na początku może mieć problemy.

Zwłaszcza jeśli wejdzie do grupy, w której dzieci uczą się już od paru lat (a jest już np. w zerówce).

Porozmawiaj z lektorem prowadzącym grupę, dowiedz się jaki jest wymagany zasób wiedzy, aby czynnie uczestniczyć w zajęciach.

Jeśli zależy Ci na uczestnictwie dziecka, to zapytaj, czy lektor widzi możliwość dołączenia na tym etapie, a jeśli nie jest to wskazane, to spróbuj wyrównać poziom dziecka organizując mu zajęcia indywidualne.

Nieraz parę takich lekcji wystarczy, aby Twoje dziecko mogło dołączyć do lekcji grupowych i fantastycznie z nich korzystać.

5. “Najgorszy” w grupie

Nikt nie lubi być najsłabszy, a już zwłaszcza dziecko!

które nie rozumie jeszcze, że bycie najsłabszym w jednym, nie wyklucza bycia najlepszym w czymś innym.

Jeśli Twoje dziecko jest zawsze na szarym końcu w zadaniach, wypada najsłabiej w grach, często czegoś nie potrafi lub nie rozumie poleceń nauczyciela, to nie dziw się, że nie będzie chciało chętnie chodzić na zajęcia angielskiego.

Moja rada?

Porozmawiaj z nauczycielem, dowiedz się, w czym jest problem. Zapytaj, jakie widzi rozwiązanie i co Ty możesz zrobić w tej sytuacji, aby pomóc dziecku. Czasem wystarczy zmiana podejścia ze strony lektora, odrobina indywidualizacji podczas zajęć, przyjrzenie się  problemowi z bliska.

Najpierw jednak należy zdiagnozować ten problem, aby znaleźć skuteczne rozwiązanie. 

Nigdy nie zawstydzaj dziecka i nie pokazuj, że Cię zawiodło będąc najsłabszym w grupie.

Raczej pokazuj cel, do którego zmierza i wspieraj je, motywując do nauki w miarę możliwości.

6.  Brak właściwego towarzystwa 

Dziecko nie zna nikogo w grupie lub czuje się nieswojo.

Problemem może też być to, że jest jedyne w swojej płci.

W czasach powszechnej koedukacji w szkole może wydawać się nam to nieistotne,  jednak dzieci w pewnym wieku (6-12 lat) przywiązują ogromną wagę do podziału na płeć. Po prostu chłopcy nie chcą bawić się z dziewczynkami i odwrotnie.

Dzieci połączone w pary lub grupy robocze na lekcji są bardzo nieszczęśliwe i nie lubią pracować z przypisanymi im “na siłę” partnerami.

Zapytani, w czym problem, dlaczego nie lubią zajęć w tej grupie, mówią po prostu: “bo nie”, nie wgłębiając się w istotę sprawy.

Moja rada?

Przyjrzyj się bliżej składowi grupy angielskiego, jeśli podejrzewasz, że to może być przyczyną niechęci do zajęć.

Bywa też tak, że jeśli uczeń nie zna nikogo, to ma na początku kłopot z integracją w zespole. Nie każdy jest wystarczająco śmiały, aby bez problemu zacząć funkcjonować w nowym środowisku.

Moja rada?

Daj dziecku czas, rozmawiaj z nim – tłumacz, że onieśmielenie jest normalne. A z czasem pozna kolegów i się polubią.

Jeśli Twoje dziecko jest wyjątkowo nieśmiałe, poinformuj o tym fakcie nauczyciela. Poproś, aby otoczył je dyskretną opieką i pomógł zintegrować się z grupą.

7. Nie lubi innego dziecka w grupie

Zdarza się, że jest w grupie osoba, której Twoje dziecko wyjątkowo nie lubi, czasem ta niechęć jest wzajemna.

Małe dzieci nie potrafią jeszcze panować nad swoim emocjami. Gdy kogoś nie lubią, to nie chcą przebywać w jego towarzystwie. Bywa, że ktoś dokucza dziecku i nawet pomimo natychmiastowych reakcji opiekuna na takie sytuacje, Twoja pociecha może czuć się niekomfortowo.

Moja rada?

Zapytaj nauczyciela, czy nie zauważył  żadnych niepokojących sygnałów, antypatii bądź szczególnego uprzedzenia w stosunku do Twojego dziecka. Porozmawiaj spokojnie z synem/córką, zapytaj, czy ma miłych kolegów w grupie, czy lubi z nimi przebywać.

Jeśli potrzeba, wytłumacz, że nie musi wszystkich darzyć sympatią, ale bywa, że i jego ktoś może nie lubić. I to normalne w życiu, nic strasznego – tak czasem jest i z tym musi sobie radzić.

Im szybciej dziecko to zrozumie, tym lepiej dla niego. Nie spotykamy na swej drodze życiowej wyłącznie miłych i sympatycznych w stosunku do nas ludzi, mimo tego musimy funkcjonować w szkole i w pracy.

Pamiętaj jednak, aby niezwłocznie reagować na wszelkie przejawy agresji w stosunku do Twojej pociechy!

Jeśli uważasz, że dobro dziecka może ucierpieć, błyskawicznie działaj – nie czekaj, aż problem sam się rozwiąże.

Twoje mądre wsparcie da dziecku siłę do radzenia sobie w trudnych sytuacjach, przy zachowaniu zdrowego rozsądku. Nie angażuj się emocjonalnie w konflikty rówieśnicze, które dzieci muszą się nauczyć rozwiązywać samodzielnie.

8. Nie lubi nauczyciela

Cóż, bywa i tak. Nauczyciel to też tylko człowiek – ma swoje sympatie i antypatie. Pomimo profesjonalizmu trudno nieraz zapanować np. nad mową ciała, a ona zdradza nas częściej, niż byśmy chcieli.

Zdarza się, że uczeń i nauczyciel to dwie nie przystające do siebie osobowości. O ile dorosły umie to przezwyciężyć i w życiu zawodowym nie kierować się kryteriami lubię-nie lubię, to dziecko tego jeszcze nie potrafi.

Doskonale na pewno wiesz, że sympatia do nauczyciela przekłada się często na polubienie przedmiotu, który ten wykłada. Druga strona medalu jest niestety taka, że nielubiany mentor potrafi nam obrzydzić przedmiot, który nawet do tej pory lubiliśmy.

Moja rada?

Jeśli to możliwe, zapisz dziecko do innej grupy, prowadzonej przez innego lektora. Ciężko walczyć z emocjami, nie można na siłę wzbudzić w sobie sympatii.

Ale jeśli to niemożliwe, a zależy Ci na kontynuowaniu nauki, bo wiesz, że to dobry nauczyciel i zajęcia są wysokiej jakości) – to postaraj się wytłumaczyć potomkowi, aby oddzieliło język angielski od lektora.

Pokaż dziecku, że dzięki tej nauce może oglądać ciekawe bajki, słuchać piosenek, grać z innym dziećmi – niech nie kojarzy tego tyko z nielubianą osobą.

Ten sposób jest trudny, ale może zadziałać. A może z czasem dziecko się przekona do swojego nauczyciela? Może któraś zabawa na lekcji spodoba się na tyle, że zacznie chętnie chodzić na te zajęcia?

Daj dziecku trochę czasu, rozmawiaj z nim, aby wiedziało, że jego zdanie się dla Ciebie liczy. Nie zbywaj krótkim: “Daj spokój, masz chodzić i tyle.”

9. Dyskomfort fizyczny

Dzieci obecnie mają dużo zajęć dodatkowych, dużo czasu spędzają poza domem. W przedszkolu są nawet do godziny 18.00, a do szkoły często wstają o świcie lub chodzą na zmiany.

Mogą być po prostu fizycznie zmęczone. Nasze pociechy mają dużo energii i szybko ładują akumulatory, ale bywa, że są przeciążone.

Jeśli na angielski zabierasz dziecko prosto z przedszkola lub szkoły, biegiem, to nie ma wtedy czasu na wizytę w domu i posiłek.

A może dziecku po prostu chce się jeść?

Kiedy jest głodne, to nie myśli o lekcji, w brzuchu mu burczy, jest złe. To prosta reakcja, która powoduje niechęć do uczestnictwa w zajęciach.

Moja rada?

Weź ze sobą kanapkę, owoc, jakąś przekąskę, coś do picia. Jeśli docieracie w pośpiechu na zajęcia, poproś prowadzącego, aby dziecko mogło zjeść lub się napić na lekcji. Wytłumacz, że organizacja dnia nie pozostawia innej możliwości. To tylko parę minut, a umożliwi Twojemu maluchowi lepsze funkcjonowanie i korzystanie z zajęć.

10. Nieciekawe lekcje

Bywa i tak, że wina leży po stronie nauczyciela – nie każdy, nawet doświadczony lektor, potrafi zajmująco prowadzić lekcje dla dzieci.

Jeśli podejrzewasz, że problem niechęci Twojej pociechy do angielskiego leży w sposobie prowadzenia lekcji, to nie zostawiaj tego bez wyjaśnień.

Kiepski nauczyciel może zrazić ucznia do przedmiotu, a nie o to Ci chodzi.

Moja rada?

Przede wszystkim, nie wypytuj dziecka o sposób prowadzenia lekcji – ono nie udzieli Ci merytorycznej odpowiedzi.

Na pytanie: “Co było na angielskim?”, dziecko zazwyczaj odpowie: “Nic.”

To normalne, szerzej na ten temat możesz poczytać w artykule Moje dziecko nic nie umie po angielsku!

Co masz więc zrobić?

Porozmawiaj z osobą prowadzącą zajęcia, poproś o wgląd do programu zajeć. Dowiedz się, co było do tej pory robione na lekcajch, porozmawiaj o formie zajęć.

Zapytaj, jak nauczyciel ocenia Twoje dziecko i jego funkcjonowanie w tej grupie.

Jeśli zajęcia są w szkole językowej, porozmawiaj z metodykiem, zgłoś swoje wątpliwości i zastrzeżenia.

Pamiętaj, nie podważaj autorytetu nauczyciela przy dziecku – to obróci się przeciwko niemu.

Dzieci potrzebują zaufania do swoich nauczycieli, aby czuć się bezpiecznie i skutecznie się od nich uczyć.

Nie nauczymy się nic od osób, którymi pogardzamy.

Zawsze kieruj się dobrem swojego dziecka, dbaj o prawidłowe zaspokajanie jego potrzeb edukacyjnych, pamiętając jednocześnie o szacunku wobec innych osób.

Jeśli teraz zdarzy Ci się usłyszeć z ust Twojej pociechy, że nie lubi angielskiego – to masz gotowe rady!


Co Ci się najbardziej podobało, zaskoczyło Cię w tym artykule?

Podziel się tym proszę w komentarzu i poślij artykuł dalej w świat.


P.S. Jeśli tekst Ci się spodobał, to proszę zostaw po sobie ślad – polub, skomentuj, udostępnij.

Jeśli się nie zgadzasz – napisz .  Chętnie podyskutuję.

Zapraszam też do  Fanpage English Way School  na Facebooku oraz do mojej szkoły angielskiego English Way School Szkoła Języków Obcych